poniedziałek, 22 grudnia 2014

{OO3} You're the emptiness in my mind.

                                                                 {P O D K Ł A D}
FAITH'S POV:

Spojrzałam na zegarek warcząc przy tym.Dostało mi się odebranie mojej drogiej kuzynki,Seleny z lotniska. Nie zrozumcie mnie źle,nie miałam nic przeciwko jej przyjazdowi, ale miałam wiele do zarzucenia liniom lotniczym,które miały na swoim więcej spóźnień niż ja ,jeśli chodzi o szkołę. Przeskakując z nogi na nogę,co chwilę zerkałam na zegarek jakby od tego miało zależeć całe moje życie.
W końcu zobaczyłam opuszczającą budynek lotniska brunetkę. Ubrana w czarną,długą sukienkę,ciągnęła za sobą dwie walizki. Selena była rok starsza ode mnie. Znałyśmy się na wylot, to znaczy,tak było do czasu aż skończyła \szesnaście lat. Wtedy jej matka, ciocia Grace dostała awans i przeprowadzili się do Canady. Od tamtej pory nasz kontakt ograniczył się do świątecznych telefonów,lub krótkich,nic nie znaczących konwersacji na Twitterze, Mimo to cieszyłam się na jej widok.Brakowało mi jej.

Z cichym westchnieniem,ruszyłam w jej kierunku uśmiechając się szeroko. Selena widząc mnie puściła walizki i podbiegła wtulając się mocno w moje ciało.
-Awh,jaka urocza. -zachichotałam ,tuląc ją.
-Oh,zamknij się.-zaśmiała się,niemal łamiąc mi kości- Tęskniłam.
-Ja też.- odparłam i odsunęłam się lekko.- Bierz walizki i jedziemy do domu.


Po dwudziestu minutach byłyśmy w domu. Selena siedząc z kubkiem latte,opowiadała o tym co się u niej zmieniło.
- Właśnie w taki sposób zmieniłam kierunek studiów z Medycyny na Prawo.-westchnęła i zamoczyła pełne wargi w napoju.- Było trudno,ale cóż udało się.-uśmiechnęła się szczerze.
-Selena a co z Twoim chłopakiem?-mama uniosła brwi ,ciekawska jak zwykle. Pytanie było tak niestosowne,że z trudem powstrzymałam się od złośliwych uwag.
Z relacji cioci Grace,wiedzieliśmy,że Selena była z kimś. Ciotka tak zapędziła się w spekulacjach,że prawie planowała ślub. Nie wiedziałam,czy Sel nadal jest z tym chłopakiem. I szczerze? Nie chciałam wiedzieć,to nie moja sprawa.
Brunetka powoli spuściła wzrok i zacisnęła usta.
-Cóż,nie jestem idealna we wszystkim.- odparła cicho. To był koniec rozmowy.
Postanowiłam zabrać Selenę z salonu,by nie pozwolić mojej matce na kontynuowanie tego niedorzecznego śledztwa.
-Sel,chodź,miałyśmy obejrzeć film.-wstałam i szybko pociągnęłam ją za ręke. Dziewczyna wymusiła uśmiech w kierunku moich rodziców i podreptała za mną.


Godzinę później byłyśmy przy końcu oglądania Annabelle.Selena wyraźnie nie mogła przestać o czymś myśleć,ale nie miałam ochoty na wypytywanie. Brunetka leżała na moim brzuchu bez celu wpatrując się w okno.Ja natomiast obserwowałam obrzydliwą twarz laleczki,która mogłaby być siostrzyczką laleczki Chucky. 
-Faith?-Selena nagle podniosła się i spojrzała na mnie.
-Tak?-uniosłam brwi,przenosząc wzrok na swoją kuzynkę.
-Byłaś..-przymknęła oczy na moment- Kiedyś zakochana?

Zmarszczyłam brwi. Czy byłam zakochana? Westchnęłam i sama zwlekałam z odpowiedzią,zatapiając się w myślach. Byłam w kilku dziecięcych,wręcz szczeniackich związkach. Ale czy tak naprawdę byłam zakochana? Moim pierwszym facetem był John..w zerówce. Potem Harry,którego nienawidził mój tata, Ashton którego z kolei nie znosiła moja mama..Następnie Ronnie ,którego nienawidzili oboje. Moje rozmyślania przerwał dzwięk sms'a. Sięgnęłam po i'phone i odblokowałam go,przeciągając palcem po ekranie.

Od:Justin <3
Chyba za Tobą tęsknie. Chyba bardzo za Tobą tęsknie. Będę za 10 minut, a jeśli masz coś przeciwko to..pieprzyć to, po prostu będe za 10 minut.


Przygryzłam wargę i poczułam jak robi mi się ciepło w okolicy serca. Chyba też tęskniłam. Chyba bardzo za nim tęskniłam.Zachichotałam do siebie i spojrzałam na Selenę,która nadal wyczekiwała odpowiedzi,na wcześniej zadane pytanie.
-Tak ,byłam..-urwałam na moment.-Właściwie to chyba jestem zakochana.-odetchnęłam głęboko. Coś we mnie mocno zakuło. Właśnie przyznałam się do..kochania demona?
-Awh!-pisnęła i klasnęła w dłonie, ale gdzieś w duchu czułam,że to wymuszona reakcja a ona sama ma jakiś uraz związany z miłością- Jak on ma na imię? Mów mi wszystko!-wymruczała podekscytowana.
- A więc..Ma na imię Justin.-uśmiechnęłam się.- Z resztą,zaraz tu będzie,poznasz go.
Selena zmarszczyła brwi.
-J-Justin?-wyjąkała i głośno przełknęła ślinę.
-Tak,Justin.-zaśmiałam się,nie rozumiejąc jej reakcji.

W tamtym momencie przez dom przebiegł dźwięk dzwonka. Selena dziwnie zesztywniała i wbiła swoje brązowe tęczówki w drzwi mojej sypialni.Już otwierałam usta by zapytać,co się stało:
-Selena, co Ci..
Drzwi od pokoju otworzyły się i stanął w nich mój demoniczny szatyn z bukietem kwiatów. Jego wzrok zatrzymał się na Selenie,której w sekundzie po policzkach spłynęły łzy. Powoli wstałam z łóżka,nie rozumiejąc dlaczego oboje zachowują się jakby zobaczyli ducha.Justin upuścił kwiaty,a te z szelestem odbiły się od mojego białego,puchatego dywanu.
- Przypomniałem sobie..-szepnął jakby sam nie mógł w to uwierzyć.- To ty..to ty jesteś pustką w moim umyśle..-jego tęczówki ze spokojnego karmelu,zmieniły się w ostrą,płomienną czerwień.
-Okej,możecie mi to wyjaśnić?!-warknęłam,widząc coraz bardziej zapłakaną Selenę i wściekłego Justina.
-Justin..-brunetka wstała i podeszła do chłopaka i wpadła mu w ramiona,płacząc.Chłopak objął ją ledwo i nadal wściekłym wzrokiem patrzył w ziemię.
- Selena..-wyszeptał.- Byliśmy..parą ,prawda?-wydawał się być zupełnie zagubiony.
Ale na pewno nie był bardziej zagubiony niż ja.
BYLI PARĄ?!
-Tak kochanie..-odparła i bardziej wczepiła się w jego ciało. - Tęskniłam za Tobą, to było straszne..Tak cholernie Cię przepraszam..-mamrotała,płacząc z każdą sekundą coraz mocniej.
- Mam w głowie chaos..-wymruczał- Byłem z Tobą..dwa lata-mówił tak jakby sam nie był tego pewny.
W mojej klatce piersiowej zaczął kotłować się ból. Był ostry i przytłaczający.Nie mogłam patrzyć jak tulą się do siebie.
Selena na moment odsunęła się i wzięła jego twarz w dłonie.
-Przepraszam Cię tak mocno,skarbie..-wyszeptała i przycisnęła usta do jego ust.
W tamtym momencie ból eksplodował w moim Ciele. Czułam się jak osoba,która opada na dno. Nie mogłam swobodnie oddychać,dusiłam się.Czując jak cholernie pieką mnie oczy,przepchnęłam się obok nich i z płaczem zbiegłam po schodach.
-Faith ,co się stało?-moja mama wyszła z kuchni i zaniepokojona obserwowała jak próbuje ubrać buty.Szlochałam pod nosem,nie mając nawet siły by jej odpowiedzieć. Zszarpnęłam kurtkę z wieszaka i wybiegłam ignorując nawoływania mojej rodzicielki. Biegłam przed siebie,wycierając co chwili policzki. Chciałam tylko dotrzeć do mieszkania April. Dwie cholernie bliskie mi osoby,całujące się na moich oczach.

Nie.
N i e.
N I E.

Niemal wpadłam na drzwi April ,pukając w nie jak szalona. Wiedziałam,że jest sama bo jej rodzice zawsze wracają po nocach.Dziewczyna stanęła w drzwiach wyraźnie zdziwiona.
-Faith?-spojrzała na mnie.- Chryste ,co się stało?
W odpowiedzi,wybuchnęłam jeszcze większym płaczem i rzuciłam się jej na szyję.
-Shh..kochanie,co jest?-głaskała mi plecy,próbując mnie uspokoić.
-Selena przyjechała..-szlochałam- I przyszedł Justin..oni..byli parą ..pocałowali się..-mamrotałam, z przerwami na zanoszenie się płaczem.
- Chodź,musisz się uspokoić.

Po pół godziny,leżałam wtulona w koc,na łóżku April. Dziewczyna leżała obok,patrząc na mnie uważne.
-Nie rozumiem..skąd oni się znają?-zapytała.
-Nie wiem..ale byli parą przez dwa lata..-pociągnęłam nosem.
-Wiesz Fay-April zdrobniła moje imię,tak jak miała w zwyczaju.- Znasz go krótko..czy ty i on..-urwała ,patrząc na mnie niepewnie.
-Nie byliśmy razem..ale ja jak ta kretynka..-urwałam,na nowo zaczynając płakać.- Jestem zakochana. Jestem kretyńsko zakochana ..w demonie.

<><><><><><><><>
Mamy kolejny rozdział.
Długo nie było niczego nowego,ale w końcu jest. Pracuje nad nowym zwiastunem i kontem informującym.Tymczasem powiedzcie mi co myślicie,kotki x
Rozdział dedykuje Sandrze i Vann x

4 komentarze:

  1. Cholernie brakowało mi tego opowiadania *.*
    Nie spodziewałam się tego zwrotu akcji :o
    Jestem strasznie ciekawa jak Justin i Selena będą się tłumaczyć!!
    Kiedy będzie następny??

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż się popłakałam, tak bardzo żal mi Fay.
    No cóż, tylko Ty potrafisz tak na mnie działać rozdziałami. Zaskakuj mnie (i nie tylko mnie) tak dalej, a niedługo będziesz najpopularniejszą pisarką w internetach, haha <3
    Dziękuję za dedykacje kochanie i oczywiście z WIELKĄ niecierpliwością czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział tylko szkoda ze tak rzadko dpdajesz:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział czekam na następny:3

    OdpowiedzUsuń

Spis fanfiction

Zbiór blogów

Sowi przylądek

Rejestr blogów

Spis opowieści

Spis FF

Ipsumik Loremik